piątek, 5 lutego 2016

01.

SKOMENTUJ PROSZĘ (MOŻLIWOŚĆ KOMENTOWANIA JAKO ANONIM!)

>>BOHATEROWIE (KLIKNIJ)<<





[KATHERINE]
Budząc się rano bałam się poruszyć. Ból głowy był okropny. Najmniejszy ruch głowy wywoływał u mnie grymas na twarzy.
Biorąc się w garść, otworzyłam oczy mrugając kilka razy aby moje oczy przyzwyczaiły się do jasnego światła wpadającego do pokoju. Właśnie, pokój. Nieznane pomieszczenie wywołało u mnie rozszerzenie źrenic. Gdzie ja jestem do kurwy?! Zerwałam się z łóżka, co pogorszyło sprawę. Ponownie odezwał się ból głowy i do tego, jestem samej bieliźnie. Przeczesuje podłogę wzrokiem szukając swojej sukienki. Szybko chwytam materiał w dłonie i kieruje się do pierwszy z dwóch drzwi. Gdy podchodzę do pierwszych, słyszę szum wody. Szybko oddalam się wychodząc drugimi drzwiami. Instynktownie kieruje się lewo gdzie widzę schody, schodzę po nich zasłaniając materiałem swoją klatkę. Rozglądam się po pomieszczeniu - salon, pusty salon. Zakładam sukienkę i odnajduje moje buty przy kanapie. Szybko zakładam koturny szukając drzwi, aby wydostać się z tego domu.

Zimny wiatr otula moje ciało, przez co jestem zmuszona pocierać ramiona. Los Angeles jest zazwyczaj gorąco, jednak dzisiaj jak na złość jest cholernie zimno. Widząc znajomy budynek czuje ulgę. Wchodzę do domu jak burza trzaskając drzwiami. Nie wiem która godzina, nie wiem czy ktoś jest w domu, nie wiem gdzie moja kurtka, nie wiem gdzie mój telefon i nie wiem gdzie mam klucze. Szczęście jednak trochę mi dopisuje. Drzwi były otwarte przez co bez problemów weszłam, jest po trzynastej czyli ojca nie ma.

Wchodzę na górę po schodach czuje że moje nogi zaraz odpadną. Kolejny raz trzaskam drzwiami podchodząc do szafy. Wręcz czuje jak śmierdzę alkoholem, papierosami i wiem jaki widok zastane po spojrzeniu w lustro. Szybko zabieram pierwsze lepsze spodnie, top, bieliznę i kieruje się do własnej łazienki. Biorę szybki prysznic, i właśnie wtedy to do mnie dociera. Przespałam się z nieznajomym facetem, i w dodatku tego nie pamiętam. Przechodzi mnie dreszcz. Czuje upokorzenie i wykorzystanie, wręcz jak tania dziwka.

Zaciskam usta wychodząc z pod prysznica aby nie zacząć krzyczeć, ani wyzywać samą siebie od najgorszych. Szybko ubieram się w przygotowane ciuchy, sukienkę z bielizną wsadzam do kosza na pranie i biorę się za zmywanie rozmazanego makijażu. Szybko robię nowy makijaż i wychodzę z łazienki. Wręcz wybiegam z pokoju kierując się do kuchni gdy moja głowa ponownie daje o sobie znać. Szybko połykam jakieś proszki popijając je duża ilością wody mineralnej.

-Widzę że panienka wróciła.

Słyszę denerwujący głos brata, przez co leniwie odwracam się w jego stronę.

-A co? Nie widać?

-Nie denerwuj się tak kochanie. -Uśmiecha się krzywo przechodząc obok mnie.

-Jeszcze mi powiedz że 'złość piękności szkodzi' a momentalnie będziesz mieć podbite oko. -Warczę wychodząc z kuchni.

Myślami ponownie wracam do poprzedniej nocy, z której nic nie pamiętam... Idiotka.





[ZAYN]
Słysząc trzask drzwi, wychodzę z łazienki pewnym krokiem. Penetruje wnętrze wzrokiem myśląc o dziewczynie. Nie ma jej. Podchodzę do okna wyglądając na ulice. Właśnie wyszła z mojej posesji. W biegu nakładam pierwszą lepszą bluzkę. Nie interesują mnie mokre włosy, wybiegam za dziewczyną. Wołam ją, jednak zdaje się tego nie słyszeć. Bezradnie wracam do domu, kierując się do salonu. W oczy od razu rzucają mi się jej rzeczy. Telefon, kurtka, torebka z których prawdopodobnie wypadły klucze. Chwytam torbę chcąc wsadzić do niej pozostałe rzeczy, jednak widząc portfel dziewczyny - waham się co powinienem zrobić.

W końcu decyduje się. Wyciągam portfel szukając jakichkolwiek dokumentów. Trafiam na prawo jazdy, karta ubezpieczeniowa, dowód, zdjęcie jakiejś kobiety strasznie podobnej do niej i kartę kredytową. Chwytam w dłonie dowód i przyglądam się daną.


IMIE I NAZWISKO: KATHERINE CRONE
PŁEĆ: KOBIETA
URODZINY DNIA: 09.01.1996 W: KATOWICE/POLSKA
OBECNY ADRES ZAMIESZKANIA: WOODBACKSTREET 109/LOS ANGELES
RODZICE: NORBERT CRONE I SANDRA CRONE-OLSZEWSKA
DOWÓD WAŻNY DO: 13.09.2019


Uśmiecham się lekko na ponowne odwiedziny dziewczyny, tym razem w jej domu.






____________________
Dość krótki, jednak jest. :)
SKOMENTUJ I ZAOBSERWUJ!
Dziękuje za twój komentarz.
Unknown

3 komentarze:

  1. HELLO!
    Na chwile obecną nie można dużo powiedzieć, jednak jestem ciekawa co dalej... :)
    Czekam na dwójeczkę. :*

    Pozdrawiam kochana! x
    //Mrs. Malik

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje kochana za twój komentarz! :)

    Również pozdrawiam!
    //Unknown

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygowało mnie i jestem ciekawa co się wydarzy pomiędzy tą dwójką. Szkoda tylko, że rozdział jest tak krótki.
    Pozdrawiam! x

    OdpowiedzUsuń